Drętwieje ci dłoń
Mi staje serce
Gdy się spotykamy
Przecinamy wzrokiem
Wypuszczasz sztylet
Ja spuszczam krew
Niech czyjeś łzy
Rozrzedzą jej krople
Stal huknęła
W piach czy gruz
Karmazyn obmywa
Bladą skórę
Woda jednak
Nigdy nie zmyje
Z niej tej skazy
Pierwszego zropienia
Moja twórczość skupia się przede wszystkim na analizowaniu ludzkiej psychiki przez słowo, które jest według mnie najlepszym narzędziem do tego. Próbuję to robić za pomocą utworów zarówno lirycznych, jak i prozatorskich. Do moich największych inspiracji zaliczają się: Jan Andrzej Morsztyn, Vladimir Nabokov, Michaił Bułhakow, Witold Gombrowicz, Antoni Słonimski, ale też muzycy, m.in. The Weeknd.
1 komentarz
Niezwykły, ale fantastyczny wiersz)